Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2009

Dystans całkowity:212.00 km (w terenie 56.00 km; 26.42%)
Czas w ruchu:12:07
Średnia prędkość:17.50 km/h
Maksymalna prędkość:46.00 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:42.40 km i 2h 25m
Więcej statystyk

upalny wtorek

Wtorek, 30 czerwca 2009 · Komentarze(0)
tego dnia było strasznie ciepło. około godziny 17 wybrałem się nad jezioro Jarosławskie z Przemkiem i Bartkiem. po dojechaniu wykompaliśmy się w jeziorze. po odpoczynku wyruszyliśmy do domu. nadeszła burza i do domu jechaliśmy bez przerwy. byłem cały mokry. fajnie było

Powrót do dzieciństwa

Niedziela, 21 czerwca 2009 · Komentarze(0)
<b></b>Tego dnia wybrałem sie do czempinia, miejscowości gdzie kiedyś mieszkałem.
obchodzono tam dni ziem czempińskich. gdy dotarłem rozpoczoł sie pokaz motocykli. można sobie wyobrazić jaki był chłas kiedy 400 jednośladów zagazowało na luźnym biegu. potem po obiadku ruszyłem do domu. po drosze zrobilem sobie zdjęcie


wycieczka była udana!!!

droga do szkoły

Czwartek, 18 czerwca 2009 · Komentarze(0)
tego dnia wybrałe się rowerem do szkoły w poznaniu. wraz ze mną jechał mój kolego dariusz. umówiliśmy sie na rynku w plewiskach. gdzy się spotkaliśmy pojechaliśmy w strone szkoły . na ulict bułgarskiej koło stadionu nieszczęśliwie najechałem na krawężnik i złapałem laczka. szybko zapchałem rower na stacje orlen i załatałem rozerwaną dętke aż trzy łatki. było fajnie

fort VIIIa

Niedziela, 14 czerwca 2009 · Komentarze(0)
w niedzielę 14 czerwca z sekcją historyczną miasta Luboń wybrałem się na rajd rowerowy. start rajdu było o godzinie 9:30 przy SP3 w Luboniu. jechaliśmy przez Luboń-Wiry-Komorniki-Głuchowo-Plewiska-Skórzewo-Junikowo-Raszyn. na miejscy można było zwiedzić fort, zobaczyć ztare pojazdy,

broń. po zwiedzaniu udalem się do domu. wycieczka była udana.

spotkanie z łukaszem

Czwartek, 11 czerwca 2009 · Komentarze(0)
w boże ciało umówiłem się z łukaszem czarnym z buku na rower. spotkalićmy sie koło 11 w dopiewie. z dopiewa pojechalićmy nad jezioro niepruszewskie gdzie byliśmy tam około 30 minut. potem pojechaliśmy w strone buku i padał mocno grad. schowaiśmy się w lesie. gdy przestało pojechaliśmy do skrzynek i tam się rozłączyliśmy. wracałem przez dopiewo-konarzewo-chomęcice-rosnówko-komorniki-wiry-luboń. wypad był udany choć mokry.