Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:76.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:04:06
Średnia prędkość:18.66 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:25.50 km i 1h 22m
Więcej statystyk

lutowa masa krytyczna

Piątek, 26 lutego 2010 · Komentarze(0)
tego dnai po szkole pojechałem do domu sie przebrać i byłem umówiony z szczesnym i reszta ekipy na masę poznanską. gdy jechałem do mateusza w tylniej przeżódce poluźniła mi sie śrubka i musiałem dokręcić. od mateusza pojechaliśmy po macieja i od niego przez centrum na stary rynek w poznaniu gdzie zaczynała sie masa. masa była ciekawa. po masie pojechaliśmy nad jezioro maltańskie. i tu kończy sie dobro tej wyprawy. po przejechaniu okolo 500m na malcie na ścieszce rowerowej znajdowal sie śniegi i ne stety moje łyse opony tego nie wytrzymały i pocalowałem ziemie. troszke mam zdarte kolano i podarte spodnie ale to nie koniec zabawy. po przejechaniu zalej malty kierujemy sie do biedronki na mała przekaske. na odcinku ulicy hetmańskiej w poznaniu piotrowi ęka linka od tylniej przeżódki i chłopak ma pech bo musiał jechac na bardzo małym przełożeniu. na skrzyzowaniu glogowska- hetmańska odbija od nas maciej i kieruje się do domu. my dalej jedziemy w kierunku górczynu. gdy dojeżdamy piotr jedxie do domu a szczesny, pawel, kolega którego imienia nie pamiętam i ja jedziemy w kierunku CH Auhan. w międz czasue się rozdzielamy ja jade przez glinianki do domu i do niego docieram po 10 minutach. wyjazd bardzo udany mimo kontuzji ale pod koniec już nic nie czulem i nawet sie przyjemnie kręcilo.

niedzielny objazd

Niedziela, 21 lutego 2010 · Komentarze(2)
Tego dnia zgadałem się z Pawłem. Miał on chwilkę więc pojechaliśmy się przejechać wokół Lubonia.

o to nasza trasa.
było bardzo mokro i cały rower, buty i kurtka były od błota

wypad nie był zły pogoda dopisała. trzeba było pożegnać zimę.

zimowo

Piątek, 5 lutego 2010 · Komentarze(0)
Po szkole wybrałem się z Gumisiem nad jezioro Jarosławieckie w wpn. Niestety było za dużo śniegu w lesie i nie dało się przejechać. więc zawróciliśmy i pojechaliśmy do Jarzyny . Od Jarzyny do domu . Pogoda była dobra, było ciepło ale za dużo śniegu na ulicach.