Tego dnia w szkole mieliśmy tylko 2 lekcje to nie poszedłem wcale. Zgadałem się z Gumisiem i pojechałem do niego . Spotkaliśmy się koło biedronki w komornikach ponieważ Pawel potrzebował jakieś części do roweru. Niestety nie dostał tego co potrzebował i pojechaliśmy do niego, wypiliśmy herbatke i pojechaliśmy do Poznania do sklepu rowerowego. Potem do nastepnego i do Mateusza. Następnie już w stronę domu. Po drodze zatrzymałem się nad "stawem rozlanym"i sprawdziłem wytrzymałość lodu. Okazało się że można jeszcze na niego wejść, i udałem się do domu. Pogoda zimna ale jak na tę wiosne dobra. oto cała trasa l]