wo szkoły jechałem z wiatrem tylko momentami pod wiatr. w drodze powrotnej jechałem z Gumisiem pod wiatr i uciekaliśmy przed deszczem. całe szczęście nas nie dorwał.
rano okazało się ,że mam przebitą dętkę więc pojechałem rowerem szwagra i dotarłem do szkoły. w drodze powrotnej z gumisiem do sklepu i do szcześniaka. potem do domu
Wybrałem się na wycieczkę i pojechałem na wzgórze papieskie gdzie zapaliłem znicz za zmarłych w katastrofie w Smoleńsku. Potem pojechałem w stronę poznania przez Dębiec-Dębina zrobiłem okrążenie w parku i wzdłuż warty do Łęczycy. Tam skręciłem i jechałem wzdłuż torów do Komornik a potem do domu.